Popularność projektorów do użytku domowego rośnie, a wraz z nią pojawiają się pytania o sensowność wykorzystywania takich urządzeń. Czy mają one jakieś realne, niezbędne zastosowanie, czy kupujemy je tylko dla zabawy, a przez większą część czasu kurzą się gdzieś w kącie? Postanowiliśmy odpowiedzieć na te pytania.
Jeszcze kilka lat temu określenie „kino domowe” oznaczało przede wszystkim rozbudowany zestaw głośników, który pozwalał do pewnego stopnia poczuć się w salonie jak na sali kinowej. Później do tego doszły jeszcze bardzo duże, cienkie telewizory, które po zawieszeniu na ścianie i połączeniu z zestawem nagłaśniającym potrafiły zrobić naprawdę spore wrażenie. Jednak i tego zaczęło być mało. Telewizory mają ograniczone wymiary, a naprawdę duże ekrany kosztują już całkiem sporo.
Może więc wykorzystać coś innego? Ponieważ rynek nie znosi próżni, to naturalną odpowiedzią był projektor ultra krótkoogniskowy. Oznacza to tyle, że nie musimy stawiać go daleko od powierzchni, na której wyświetlany będzie film. Spokojnie będzie mógł on pracować w każdym domu, a nawet w małym mieszkaniu.
Montaż projektora dotychczas wymagał puszczenia przez cały salon dość grubej wiązki przewodów. Miały one transmitować obraz, dźwięk, dane, a także zasilać urządzenie prądem. Dziś, ponieważ urządzenia posiadają wbudowane moduły WiFi, wystarczy jedynie doprowadzić do nich elektryczność, a cała reszta zostanie przesłana bezprzewodowo. Taki dodatek można nabyć na https://avpoint.pl/akcesoria-projekcyjne-moduly-wi-fi. Praktycznie każdy produkowany obecnie projektor posiada takie rozwiązanie.